Dziś wieczorem, kiedy już dziecię zasnęło, usiadłam przy stole i z lekkim znudzeniem popatrzyłam na kamizelkę dla babci. Duży projekt, trzeba przyznać, że kiepska włóczka w kolorze nie należącym do moich ulubionych...to wszystko sprawiło, że zachciało mi się zrobić coś nowego, świeżego, szybkiego i kolorowego.
Wybór padł na cieniowaną bawełnę w kolorze fioletu z zielenią i błękitem. Nie wiem po co kupiłam tę włóczkę, i to całe dwa motki... A wzór? Szybki, łatwy i przyjemny kwiatek. Podobny do tych, z których zrobiłam bieżnik. Kilka relaksujących machnięć szydełkiem i wułala :D
A co ja z tym zrobię?! Najpewniej przyszyję do jeansów córki, będą pasowały na tylne kieszenie. Same kwiatki wyglądają dość smutno, ale na jasnych spodniach na pewno się sprawdzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz