W ramach odpoczynku od monotonnego szydełkowania poduszek postanowiłam zrobić coś dla siebie. Szukałam prostego i wdzięcznego pomysłu na lekką narzutkę, bolerko. I znalazłam!
Włóczka do tego projektu czekała już przygotowana. Trzeba było tylko wybrać konkretny pomysł i go zacząć. Obecnie skończyłam już pierwszą połowę wdzianka i zaczęłam drugą, włóczka Himalaya Mercan jest idealna, gładka i lejąca. Projekt pochłonie pewnie ze trzy motki. Zostanie więc na mniejszą wersję dla mojej córki :)
|
Kolor trochę zmieniony, na pierwszym zdjęciu jest bardziej wiarygodny. |
Połowa bolerka to sześciokąt o bokach na tyle długich, że przy rozłożeniu na płasko bardzo się marszczy, ale złożone w kształcie litery L leży płasko. Środek sześciokąta znajduje się pod pachą. Myślałam o dodaniu ciemno turkusowego paska w jednym z ostatnich rządków, ale póki co zarzuciłam ten pomysł. Po skończeniu drugiej połowy może coś dorobię wokół mankietów.
I am looking forward to see your finished project. So far, it looks really nice!
OdpowiedzUsuńNie dodawaj ciemno turkusowego paska, bo będzie przytłaczająco. ja bym dodała natomiast jakiś jasno-kremowy, żeby rozjaśnić trochę kolor kakaa ;) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńNo właśnie chyba jednak będzie kremowy beż. Jakiś ładny brzeg zrobię. Falbankę. :)
OdpowiedzUsuńBTW obie części mam już skończone. Wieczorem będę przymierzać.